wtorek, 3 listopada 2009

Zaspanie

między snem a snem
dzień mnie wita różowo
znów się spóźniłam...


Dzisiejszy dzień powitał mnie, poza różowością nieba... pełnią księżyca, która jeszcze wisiała na wschodzie. A ja wciąż nie mam dobrego aparatu :-)

5 komentarzy:

  1. oj...szkoda:) za spóźnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...ale za to się wyspałam i zobaczyłam różowy dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikt nie ma dobrego aparatu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Beato, do pracy to pół biedy ;-)

    Holden, dobre słowa dla Ciebie, niech się przydadzą!

    Małgorzato, właśnie tak :-)

    Zenzo, rzadki, acz miły gościu - zapewne tak, ale ja mam coś, czego nikt z fotografujących nawet nie nazwałby aparatem :-)

    OdpowiedzUsuń