czwartek, 29 października 2009

Cyber(i)życie



(Obraz na ekranie: z netu)

Zabiegane ostatnie dni, a raczej zabiegane myśli. Dużo pracy, dużo innych spraw do załatwienia. Zbliża się listopadowy weekend, po nim mam dzień wolnego, korzystam więc i jadę do domu. Odetchnąć znajomym i bliskim powietrzem.

Ostatnio przyjaciel, wkurzony kłopotami ze swoim kontem pocztowym, napisał mi fatalistyczną refleksję na temat tego, czym kiedyś skończy się dla nas ta wszechogarniająca informatyzacja. To prawda, sama przyznaję otwarcie, że bez internetu nie mogłabym robić połowy tych rzeczy, które robię. Choćby praca. W moim zawodzie bez dostępu do internetowych źródeł?? No było tak, wiem, sama tak pracowałam, nie wiedząc nawet jeszcze, co to jest komputer i edytor tekstu... ale kiedy to było, to tylko najstarsi górale pamiętają :-).

A życie prywatne? Podobnie. Gdyby nie istnienie internetu, telefonów stacjonarnych i komórkowych, telewizji satelitarnej, pewnie nie byłabym tu, gdzie teraz jestem. Wyjazd za granicę oznaczałby odcięcie od wszystkiego, listy, na które trzeba czekać i nie wiadomo, kiedy dojdą, nieaktualne wiadomości z opóźnionych gazet, brak kontaktu ze znajomymi przez wiele miesięcy... Teraz jestem jakby bliżej, jestem na bieżąco. Piszę maile, rozmawiam przez Skype’a z kamerką, jeśli chcę, mogę codziennie obejrzeć krajowe wiadomości, najświeższe newsy z dzienników czytam w internecie. Dostaję mailem wypracowania córki, oglądam jej zdjęcia i rysunki. Wymieniam się z synem linkami z muzyką, przesyłamy sobie ciekawe artykuły. Dzwonię do rodziców z pytaniem o zdrowie i co słychać, czasem nawet częściej niż wtedy, gdy byłam na miejscu. Kiedy zatęsknię za plotami z przyjaciółką, łączymy się na komunikatorze, nalewamy sobie wina i gadamy tak, jakbyśmy wczoraj wstały od kawiarnianego stolika w Warszawie. Gdy dopada mnie zapracowanie albo deprecha i milczę przez dłuższy czas, zaraz dostaję maila albo smsa od kogoś, kto się martwi: „Hej, co tam? Wszystko ok?” Kiedy siedzę samotnie w piękną gwiaździsto-księżycową noc, nabrzmiałą tęsknotą i zmysłowym niepokojem, włączam komputer i w moją skrzynkę wpadają motyle namiętności...

Internet to część naszego życia, nie ma co załamywać rąk i wołać „o tempora, o mores!”. To prawda, łatwo zrobić sobie z niego ucieczkę czy azyl. Znam takich. Ale jednak nie zmieni to faktu, że to ucieczka, nie prawdziwe życie. Jednak nie wystarczy mi słuchać córki przez słuchawki, muszę raz na jakiś czas objąć ją, przytulić, dać buziaka w młody policzek. Nie wystarczy mi gadać z przyjaciółką przez Skype’a, muszę raz na jakiś czas usiąść z nią przy tym kawiarnianym stoliku albo na babskiej nasiadówce u niej w domu. Nie wystarczy mi cybernamiętność...

Jak dobrze, że samolotowe rezerwacje tak łatwo robi się przez internet! Jadę do domu... :-)

9 komentarzy:

  1. Jedź jedź i ładuj akumulatorki. Czasem choć mam dość tego internetu, to gdy jestem z dala od tego sieciowego zamieszania, natłoku informacji. tęsknię za cichymi minutami w samotności z klawiaturką szemrzącą cichutko.
    Spokojnych chwil...no i tego młodego policzka, i tego spotkania, i tych dotknięć...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...spokojnej i dobrej podróży.... wytchnienia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam, kochani! Wam też odpoczynku i wyciszenia na te październikowo-listopadowe dni.
    Tobie zwłaszcza, Margo :-) (Bez przygnębiających myśli!)

    OdpowiedzUsuń
  4. i ja się dołączam.
    Odpoczywaj.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. O! To miłego!
    i ja tak samo jak Ty, bez internetu już sobie nie wyobrażam...
    i bez komórki, dla mojej rodziny telefon komórkowy to wybawienie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę wino (czerwone) - fajne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że dla Was także te dni były dobre - w najszerszym znaczeniu tego słowa (wszak ich atmosfera dla każdego z nas oznacza coś innego).

    Kopaczu, dziękuję. Uznanie od kogoś z Was, tak pięknie fotografujących, to wielka radość.

    Po przedłużonym weekendzie mam teraz nawał roboty, ale jak tylko się obrobię, zaraz polecę zaglądać do "sąsiadów" :-).

    OdpowiedzUsuń