sobota, 26 września 2009

Spacer

Chodź... pójdziemy przed siebie
drogą wśród pól, plażą w szumie morza
albo aleją w parku.
Pomyślimy w wolnym rytmie kroków,
posłuchamy tego, co gdzieś w duszy gra.
Kiedy zmęczą się oczy,
usiądziemy na chwilę smakując ciszę
jak białe wino.
Nie mów nic.
Czuję, jak szarpią się i trzepocą.
Nikogo tu nie ma... dajmy im trochę wolności,
spokoju, co wygładzi pogięte pióra,
by mogły jeszcze kiedyś się rozpostrzeć.
Popatrzmy na nie
chociaż przez krótką chwilę,
póki nie trzeba będzie wracać.







3 komentarze:

  1. Spacery tak często są byt krótkie.
    Pozdrowienia weekendowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spacery potrafią być WAŻNE!!! sERDECZNOŚCI

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, Zeruyo. Zwłaszcza w tym wiecznym niedoczasie i na odległość :-)

    No prawda, prawda, Holden...

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń