sobota, 7 sierpnia 2010

Gęsto i pusto

Po urlopie.
Fajnie było. Gęsto od wrażeń, obrazów, dźwięków, ludzi, rozmów, dotyku, bliskości. Ciepło i słońce, lenistwo, mimo podróży, bieganiny i turystycznego zgiełku - paradoksalnie, ale tak. A teraz, bez chwili oddechu, przejście w świat pracy, przeprowadzki, spraw, do których nie mam serca... Jak zanurzenie z rozgrzanego, słonecznego brzegu w zimną, ciemną, nieprzyjazną wodę. Gęsto od myśli o małostkach, które trzeba załatwić.

Pod gęstością pustka w środku, jak puste ściany w moim nowym mieszkaniu. Nie piszę, nie słucham muzyki, nie patrzę na obrazy, które mogłyby ją zapełnić. Na razie skupiam się na tym, jakie meble kupić. Na razie mi z tym lepiej, spokojniej...

3 komentarze:

  1. o, mebelki:) fajnie, dasz foto?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeprowadzka kiedyś skończy się, a wspomnienia wakacyjne pozostaną. Wytrwałości życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Beato,
    postanowiłam na razie poprzestać na zestawie podstawowym z IKEI, więc nie spodziewam się jakichś szczególnych wrażeń estetycznych do zaprezentowania :-))

    Ptaszko,
    dziękuję! Aczkolwiek mam tu jakieś dziwne szczęście do mieszkań: jak na razie zmieniam co pół roku, ciekawe, jak będzie z obecnym :-)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń