czwartek, 21 października 2010

Siedem i w pół

Spotkaliśmy się siedem lat temu, jesienią, w nieistniejącym świecie, dokładnie w pół drogi między naszymi urodzinami. W pół drogi między kimś a samotnością, między czekaniem a szukaniem. I tak było - jest - rok za rokiem. Między śmiechem a łzami, wyobraźnią a rzeczywistością, chaosem a porządkiem świata, między dobrem i złem. Między doliną kamieni a wyspą na celtyckim morzu. Między przyjaźnią a namiętnością, namiętnością a spełnieniem. Między bliskością a oddaleniem, czułością i milczeniem, dawaniem i cofaniem, między szczerością a kłamstwem. Zawsze w pół drogi...


Przyjacielu...
wszedłeś znikąd, przez uchylone drzwi marzenia.
Na haczyku tęsknoty powiesiłeś skrzydlaty płaszcz,
delikatnie strzepnąwszy gwiaździste pyłki.

Zapraszam cię dalej, a ty
bez wahania siadasz w fotelu zajętym przez myśli.
Stawiam na stole opowieści, które przyniosłeś
i częstuję swoimi, czym chata bogata.

W miękką purpurę wina
cicho wpadają krople twoich słów.
Timeo Danaos... lecz przecież nikt nie broni
z uśmiechem kołysać tę chwilę w kieliszku.

A gdy wypijemy do końca czarną, słodką magię,
co ujrzymy w fusach na dnie filiżanki?
Czy wtedy wstaniesz, by odejść, a ja
w przedpokoju podam ci skrzydlaty płaszcz?

Nawet jeśli nie spotkamy się więcej,
pozostaną zawsze otwarte drzwi marzeń
i delikatnie strzepnięty gwiezdny pył.
(2003)

10 komentarzy:

  1. w dalszym ciągu jesteś refleksyjna...tęskniąca?

    OdpowiedzUsuń
  2. Beatko,
    co zrobić, kiedy jesień to taka refleksyjna pora... :-). Bardzo rzadko tu bywam ostatnio, bo dużo zajęć i jakieś takie zmęczenie, pisać się nie chce, nawet czytać czasem nie...
    Dopiero dziś zajrzałam na Twojego bloga i uściski gorące przesyłam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko miłość może pokierować ręką piszącą takie piękne słowa.
    Nie wiem, czy szczęśliwy ten, komu się To przydarzyło, czy już do końca tęskniący do początków..
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kate,
    zachwyciło mnie, jak prosto i w sposób tak chwytający za serce, można skomentować tę moją plątaninę chaosu i wieloznaczności...
    Co do szczęścia, to ja też nie wiem :-)
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Isle, rzadko...trudno, a własciwie to Ci zazdroszczę, że masz dużo zajęć...blog w sumie samotny jest...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie ujęte w wiersz wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakubie,
    dziękuję bardzo, miło mi to czytać! Również serdecznie pozdrawiam :-)

    Beato,
    proszę bardzo - full na asach :-)).
    Miło, że "sprawdzasz", czyli zaglądasz! Te zajęcia to nie takie znowu ciekawe, praca i różne sprawy domowe, też raczej samotne :-). Choć miałam też gości przez kilka dni, więc nieco się odsamotniłam...

    Uściski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mogłam przegapić?
    Przepięknie

    OdpowiedzUsuń