sobota, 13 czerwca 2009

Smak samotności



Samotność ma ciepły smak
kawy z mlekiem,
gdy przy kawiarnianym stoliku
wymyśla wiersze,
których nie napisze.

Samotność ma ostry smak
szkockiej whisky
gdy na pustych wrzosowiskach
oddycha morzem,
chłonie mgłę i ciszę.

Samotność ma głęboki smak
czerwonego wina,
gdy przed świecącym ekranem
próbuje sięgnąć
ponad oddalenie.

Samotność ma słodki smak
resztki wody z butelki,
gdy pierwszy raz w tych ramionach
koi suchość gardła,
lęk i drżące pragnienie.

Samotność ma słony smak
tequili i łez,
gdy pierwszy raz w tej przyjaźni,
a potem kolejny,
piękne słowa są kłamstwem.

Samotność ma gorzki smak
ginu z tonikiem,
gdy w czyichś znudzonych oczach
zabawa się kończy,
milcząc przełącza pstryczek.

Samotność ma własny smak
kawy, whisky i wina,
gdy w ciemnych, pustych pokojach
wiernie czuwa,
jak prawdziwy przyjaciel.

15 komentarzy:

  1. samotność to gruzy
    samotność to początek i koniec

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, HC...,

    Samotność nie musi być zła. W końcu filozofowie mówią, że i tak każdy jest sam :-).
    O to mi chodziło w tym wpisie: samotność jest tą, która zawsze i wiernie nam towarzyszy. To nasza druga połowa... U Suzanne Vega przychodzi, by „rozjaśnić mroczne serce”, a jej dłoń przynosi „kwiat i płomień”. Samotność ma gorzkie smaki, ale i słodkie, kojące. Jeżeli np. ktoś, kto mienił się przyjacielem, okaże się ekhm... d...iem :-), łatwiej to przeboleć, gdy ma się u boku wierną przyjaciółkę - samotność...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie jest to bardzo ciekawe zagadnienie. Temat do dyskusji przy nie jednej kawie czy butelce whisky... :) Ogólnie wyznaję pogląd, że przychodzimy na świat w samotności i żegnamy go w samotności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, takie zagadnienia doskonale rozważa się przy butelce whisky (jeśli ma być niejedna, to koniecznie na przemian z kawą :-). Najlepiej oczywiście jeżeli jest to jakiś zacny single malt...

    OdpowiedzUsuń
  5. ... jak na przykład 12-letni Glenfiddich z jedną lub dwiema kostkami lodu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Single malt z lodem??!! Aaaa!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, wiem... dobrze, że nie napisałem z Colą (i tak bym nie mógł, ale kostkę lodu podtrzymuję) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sięgam właśnie z kieliszkiem czerwonego wina ponad oddalenie.
    Pięknie napisane!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kopacz - no masz rację, że nie napisałeś, że z Colą! :-). Kostka lodu ok, pod warunkiem, że będzie o temperaturze pokojowej, bo tylko taką wodę i w takiej ilości tolerują single malty. No, ale dość o tym, bo wyjdę na snobkę, a ze mnie tylko taka whiskowa erotomanka-gawędziara :-)

    Zeruya - dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  10. Samotność to kwestia smaku
    powiedział mi pewien pustelnik
    gdy była dla mnie piekąca od łez

    OdpowiedzUsuń
  11. moja samotnośc ma słony smak, zagryzionych do krwi warg..

    będzie dobrze..
    w końcu kiedyś trzeba zapomnieć i ruszyć dalej.

    piękne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Isle? Charakterna kobieto...to Ty??

    chyba TY! :-D


    czytałam wiersz i podobał mi się, nie wiem czemu nie skomentowałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. samotność jest zawsze...nawet w tłumie, obok miłości...lubie ją

    OdpowiedzUsuń
  14. Emmo, ja też nie komentuję wszystkiego, co mi się podoba. Prawdę mówiąc, komentuję rzadko - nie mam czasu po prostu.
    Dzięki, ja uważam, że jest niedorobiony. Rytm siada :-)

    Beata, ja też lubię...

    OdpowiedzUsuń
  15. samotnosc to rowniez gdy...
    ,,Prozno szukam sladu twoich stop.
    Zamiast ciebie mam do banku czek.
    Noca czekam i ludze sie znow,
    ze na dobranoc przyslesz sms,,

    OdpowiedzUsuń