Lubię mgłę... bardzo. Nie przeszkadza mi, że budzi melancholię - lubię swoje melancholie...
We mgle wszystko wygląda tajemniczo, ma inny kształt niż w rzeczywistości. We mgle drzewa ożywają. We mgle światło latarni wygląda jak na młodopolskich obrazach. We mgle nad pomostem tylko patrzeć krzyczącej twarzy Muncha. Wszystko, co wyłania się z mgły jest zagadkowe i piękne... a w odpowiednim momencie można odwrócić oczy i nie dostrzec ujawniającej się pospolitości...
We mgle droga wygląda tak zapraszająco. Gdybym poszła nią kilkanaście kroków, zniknęłabym. Otuliłaby mnie jej zasłona i zapomnienie...
Mgła to moje Wyspy. Londyn i zakola Tamizy. Angielska wieś. Stonehenge. Wiatr od morza rozwiewający ją i rozbijający o białe skały. Podobno według jakiegoś tam proroctwa nastąpi zagłada części Europy i Wyspy Brytyjskie znikną pod woda? Mam nadzieje, ze to kolejna głupota, bo ciężko byłoby mi to przeżyć...
Wraz ze swoimi wilgotnymi kropelkami mgła porywa cząsteczki mnie i niesie tam, gdzie chciałabym być...
środa, 28 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podobno według jakiegoś tam proroctwa nastąpi zagłada części Europy i Wyspy Brytyjskie znikną we mgle. Mgle z nad świętej wyspy Avalon.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z boru wysyła dziad :)
Udzieliła mi się Twoja melancholia, Isle :-) Masz rację : klimat młodopolki, bardzo specyficznie mglisty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
lubię sobie Ciebie poczytać, to działa na mnie kojąco :)
OdpowiedzUsuńTez lubie mgle, wlasnie tu tez panuje.
OdpowiedzUsuńHamburg jest takim lekko deszczowo/mglistym miastem.
Ej, Zenza, proszę mi tu gości nie wyzywać od dziadów czy innych takich :-)
OdpowiedzUsuńJoanno, więc dziś coś, co może też podziała kojąco, mmm?
Emmo, oczywiście dla ciebie też jest ta piosenka, ciepło i pozdrowienia!
Agnieszko, witaj. Tutaj mgła się rozwiała, jest zimno, niebo czyste, z uroczym rogalikiem księżyca. Gruss nach Hamburg!