Margo, aż mi się ciepło na sercu zrobiło :-). Będzie optymistycznie, na pewno, tylko mało mam ostatnio czasu na blogowanie... Uśmiech szeroki do Ciebie też, kobito :-*
Ptaszko, i znów trafiasz w sedno! Aż mi się zachciało polecieć nad tą kamienistą doliną :-)
Holden, no nie wiem, co powiedzieć... miło mi ogrooomnie i zawstydziłam się trochę :-). Buziak ogromny!
podoba mi się. choć już praktycznie nigdzie nie mogę znaleźć czegoś, co nie utwierdzałoby mnie w przekonaniu, że talent żywi się głównie rozpoznawaniem prawdy. ale w smutnych sytuacjach.
Slavku - dziękuję za uznanie! Ano lepiej, lepiej, ale czasem cos trzyma :-)
R - witaj u mnie! Bardzo mi miło, że ci się tu podoba. A ja jednak myślę, że były i są obrazy, słowa, dźwięki utrwalające radość i jasność. Choć masz rację, jest ich chyba mniej. Smutek zdaje się być lepszą pożywką dla talentu... Odwzajemniam pozytywne pozdrowienia na Koniec Świata :-)
Beato - jestem, jestem :-). Tylko różne sprawy w połączeniu z upałem nie sprzyjają kreatywności... Uściski serdeczne!
Ja tą treść zgarniam dla siebie!!!!
OdpowiedzUsuńKopaczu, ależ proszę, zgarniaj, tylko po co ci takie smuty? Może poczekaj na coś bardziej optymistycznego?
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Nie lubię jak się smucisz i proszę o coś optymistycznego... uśmiechy posyłam :*
OdpowiedzUsuńNa poranione stopy jest sposób- teraz trzeba latać. Nad zasypaną drogą, nad wszystkimi troskami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
uwielbiam, gdy piszesz...
OdpowiedzUsuńBardzo:)
OdpowiedzUsuńi jeszcze raz bardzo:)
OdpowiedzUsuńMargo,
OdpowiedzUsuńaż mi się ciepło na sercu zrobiło :-). Będzie optymistycznie, na pewno, tylko mało mam ostatnio czasu na blogowanie...
Uśmiech szeroki do Ciebie też, kobito :-*
Ptaszko,
i znów trafiasz w sedno! Aż mi się zachciało polecieć nad tą kamienistą doliną :-)
Holden,
no nie wiem, co powiedzieć... miło mi ogrooomnie i zawstydziłam się trochę :-).
Buziak ogromny!
Dziękuję, kochani!
Beato,
OdpowiedzUsuńo, razem pisałyśmy!
:-))
Bardzo i jeszcze raz bardzo - dziękuję :-)
to miłe, że razem:) na jednej fali:)
OdpowiedzUsuńpodobna godzina!
OdpowiedzUsuńDobrze się czyta! Chociaż faktycznie w tej sytuacji lepiej byłoby ulecieć!:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się. choć już praktycznie nigdzie nie mogę znaleźć czegoś, co nie utwierdzałoby mnie w przekonaniu, że talent żywi się głównie rozpoznawaniem prawdy. ale w smutnych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z Końca Świata.
pozytywnie-
puk, puk:)
OdpowiedzUsuńSlavku - dziękuję za uznanie! Ano lepiej, lepiej, ale czasem cos trzyma :-)
OdpowiedzUsuńR - witaj u mnie! Bardzo mi miło, że ci się tu podoba. A ja jednak myślę, że były i są obrazy, słowa, dźwięki utrwalające radość i jasność. Choć masz rację, jest ich chyba mniej. Smutek zdaje się być lepszą pożywką dla talentu... Odwzajemniam pozytywne pozdrowienia na Koniec Świata :-)
Beato - jestem, jestem :-). Tylko różne sprawy w połączeniu z upałem nie sprzyjają kreatywności... Uściski serdeczne!